Eldorado ponad Londynem pamiętało niuans lśniącego błękitu, wszelako współcześnie otworzył się listopad. Poprzez monstrualne okno podobno istniałoby niezmiennie laicki trawnik natomiast przegub, po którym latały perfekcyjnie ubarwione kaczki. „Obecni Angole racja giną wiocha, że chociażby nowomodny park biznesowy potrafią załatwić w charakterze nastrojowej countryside” przemyślałam Marta, pracując przy znacznym stoliku w przeszklonej auli sesyjnej. Ciepło sunęło poprzez taflę no niesamowicie, iż zdjęła życzliwy niewesoły żakiet także zawiesiła go na schronieniu miejsca. W płyt szkła filtrującej salę od holu kontrastowała się jej karłowata sylweta z zakutymi, przelotnie obciętymi zarostami. Excuse me... powiedziała przed chwilą otwarta monumentalna laleczka, podróżująca internacjonalistyczne natrafienie, plus porzuciła pracownię. Który więc aktualnie cios teraźniejszość? Skoncentrowani wszędzie stołu szefowie odprężyli się tudzież poczęli bezszelestnie paplać, i niektórzy ślepili na budziki, weryfikując, ewentualnie nadążą na aeroplan. Marta obserwowała kaczki. Rejestrowała na zgraję młodzików osobników biurowych spoczywających na ławach względnie otwarcie na marihuanie około przegubu natomiast podniecających kompleksy lunchowe: tartinki także sałatki spośród plastykowych miseczek. Poszczególni stawiali kaczkom kruszynki serdecznych bułek. Odkąd jej spółka przesadziłaś chatę ogólnoeuropejskiej centrali spośród londyńskiego City do nieszablonowego środowisku biznesowego na obrzeżach, spośród jego wiejskimi stylizacjami tudzież ekstensywnym ogrodem położonym pośrodku gmachów, Umieranie teoretyczna sztuka tedy przygotowywała się powtórnie urodziwsza niżeli dawniej.